A listek brzozy
to będzie statek wielki,
którym ocean kałuży
przepłyniemy w drodze po muszelki.
Na takim listku tatko
mój kiedyś zwiedził świat cały.
Dzisiaj to zdarza się rzadko,
kiedyś tak dawniej bywało.
Płyniemy już długo,
chyba od podwieczorka.
Aż widać w końcu zieloną smugę
krainy o siedmiu portach