Tu gdzie nawet drzewa mówią

patrz w górę, ten dzień kto zapomni?

 

Kto dłońmi na szybie

będzie go szybko zapominał?

Jakie deszcze spiszą wspomnienia

na naszych ciałach? Ktoś je przeczyta?

 

Tamten chłopiec, który biegł

kiedyś latem po sadzie,

tylko ja o nim pamiętam?

Jaki czas rozstrzelał jego

niebieską koszulę?

W którym roku aresztowali jego

mały drżący cień?

 

Dzieciaku, szalony chłopcze,

który kradłeś kiedyś

jabłka w sadzie,

jeszcze zobaczysz,

popamiętasz, nikt o tobie

nie będzie pamiętał.