To było tak, ze wszystkich

mgławic tego miasta

wybrałem ciebie.

Jaka noc cię wchłonęła,

 

zgarnęła i kto nauczył cię sztuki

przepadania w najbardziej nieodpowiedniej

chwili? Które ze świateł

w szemraniu tego miasta to ty i którym

autobusem jedzie się do twoich

ust? Jestem chory,

 

moja choroba nazywa się tak

jak twoje imię i oprócz ciebie

nie znam już innego tlenu.

Oprócz ciebie nie ma ani jednego

oddechu, a ja mam w sobie

 

wojnę, wiele wojen,

które wybuchły we mnie

bez wypowiedzenia.

I jest przeciw mnie niejedno

miasto, a ze mną tylko ten staroświecki

partyzant serce o wiecznie

zamglonych niebieskich oczach.